Husqvarna Enduro 2020 - wybierz motocykl idealny dla siebie [TEST]
Nie da się stworzyć jednego motocykla idealnego dla każdego, ale dla każdego da się stworzyć idealny motocykl! Tego wyzwania podjął się team Husqvarny, wypuszczając na rynek 7 nowiutkich maszyn, tak by każdy odnalazł swoją drugą połówkę. Miałam przyjemność przetestować je wszystkie dla Was w pięknej Finlandii, by móc stwierdzić, czy jeżdżą tak samo dobrze, jak wyglądają...
Enduro - nieprzewidywalne, zmienne, charakterne, nieobliczalne i piękne.
Nie da się go określić jedną, konkretną i bardzo szczegółową definicją, bo dla każdego będzie ona troszeczkę inna. Dla jednych esencją enduro będzie wyjazd do lasu, inny woli zakopać się w kopalni piasku, a są i tacy którzy uwielbiają gdy rzuca im się kłody pod... koła, więc wybierają tor superenduro. Są też ci, którzy mierzą wysoko i kochają hard enduro w wysokich górach... jak też ci którzy uwielbiają spakować plecak i po prostu jechać przed siebie... Są zawodnicy kochający zaciętą rywalizację i ludzie kochający przygody oraz wolność. Wielbiciele 2t oraz wyznawcy 4t...
Muszę przyznać, że moim zdaniem nowe Huski to obecnie najseksowniejsze endurówki na rynku, więc poprzeczkę stawiam im bardzo wysoko.
Ale przejdźmy do konkretów…
Ważną informacją dla fanów zwariowanych 125 jest fakt, że obecnie "oferta ważna jest do wyczerpania zapasów z 2019", ponieważ nie powstał model 125 2020. Zastąpił go za to nowy, trochę większy kolega z możliwością rejestracji ( wszystkie modele 2020 są rejestrowalne).
TE 150
Nowy członek w rodzinie, mimo że najmłodszy i najmniejszy, gromadzi już grono swoich fanów. Nie tylko ja, ale też wszyscy dziennikarze, byliśmy zachwyceni jego zwrotnością, lekkością (tylko 99,6 kg) i tym jak mocny ma dół ( jak na 2t oczywiście). Porównując go do mojej 125'ki z 2019 roku, mogłabym powiedzieć, że wtrysk spowodował, że charakterystyka tego motocykla przypomniana teraz troszeczkę 4t. Fajny dół niestety idzie w parze z trochę łagodniejszą górą, co będzie plusem dla osób zaczynających swoją przygodę z motocyklami i dla tych którzy wolą gdy motocykl jest bardziej "płynny". Natomiast będzie to minusem dla tych, którzy kochają setki za ich zwariowany styl, za to że potrafią szarpnąć, tak jak Reksio szarpie szynkę... do tego mocno. Głodny Reksio!
Plusem dla wszystkich będzie natomiast fakt, że wszystkie te motocykle posiadają "magiczny guzik", czyli starter. Z doświadczenia wyjeżdżonego przez kilka lat w zawodach i zdobytego na wielu wyprawach "for fun" wiem, że jest to przydatna rzecz pozwalająca zaoszczędzić sporo czasu i siły.
TE 250
Jej zdecydowanie nie brakuje góry, ma również bardzo fajny dół, co sprawdzało się bardzo dobrze na podjazdach bez możliwości napędzenia, czy w kopnym piachu. Jest to zdecydowanie mój faworyt z linii Te. Nie będę się tu rozpisywać, w wypadku tego motocykla wystarczy napisać: jeśli jesteś świrem kochającym mocne dwusuwy... jest to motocykl idealny dla Ciebie. 105,2.
Idealnie dopracowane zostały również nowe, sztywniejsze ramy, które w połączeniu z lekkimi, karbonowymi ramami pomocniczymi ( lżejszymi teraz o 250g) powodują, że motocykle prowadzą się fenomenalnie. Porównując je do poprzednich modeli, odczuwałam i doceniałam tą zmianę, Husqi są teraz jeszcze stabilniejsze.
TE 300
Szkoda, że nie ma słów, które mogłyby opisać moją minę, kiedy wyjechałam tym motocyklem na trasę! Bezcenne! Z jednej strony chciałabym napisać, że ten motocykl jest świetny... z drugiej strony muszę napisać, że nie dla każdego! Trzysetka jest prawdziwą kobietą, jest piękna, zwinna, może zaoferować Ci wiele... ale nie wybaczy Ci najmniejszego błędu! Kiedy zjechałam z trasy, zażartowałam do jednego z inżynierów: Kocham go, ale na ten motocykl powinna być jakaś specjalna licencja! Na co usłyszałam, że to dobry pomysł. Dodam tylko, że 250 waży 105,2 kg... natomiast 300 już grubo ponad 105,4 kg... tak, to aż całe 0,2 kg różnicy w masie. Natomiast różnica w mocy była naprawdę odczuwalna.
Jeżdżąc motocyklami o takiej mocy docenia się dobre zawieszenie... wszystkie nowe modele oferują widelce WP XPLOR oraz amortyzatory WP XACT o łatwiejszej regulacji i zapewniające równomierne tłumienie. Niższe osoby będą w raju, kiedy przeczytają, że motocykle dzięki nowemu mocowaniu tylnego zawiasu są nieco niższe od poprzedników. Seryjne zawieszenia zazwyczaj były dla mnie ciężkim tematem, ze względu na moją drobną posturę, a co za tym idzie niską wagę. Modele 2020 bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły, czułam jak zawieszenie idealnie pracuje, czerpałam dzięki temu ogromną przyjemność z jazdy zarówno na muldach, kamienistych podjazdach czy w piasku. Zapytałam o odczucia z jazdy moich " lepiej zbudowanych" kolegów, obawiając się, że dla "typowego" ridera będą one za miękkie... wszyscy jednogłośnie odpowiedzieli mi "dla mnie jest idealne".
FE 250
Na ten motocykl czekałam cały dzień, ponieważ był najbardziej pożądany przez dziennikarzy z całego świata. Przez kilka godzin nie mogłam trafić na wolną sztukę... ale kiedy w końcu ją dopadłam, zrozumiałam dlaczego! Warto było czekać na motocykl, który rozkochał mnie w sobie od pierwszego ruchu manetką. Charakterystyka pracy silnika tego modelu powodowała, że mogłam jechać szybko i agresywnie, jednocześnie nie odczuwając tego aż tak mocno, jak w przypadku modeli Te. Dopóki nie wsiadłam na ten motocykl, byłam zagorzałą fanką dwusuwów... ten model odmienił moje zdanie na ten temat.
Tak jak ja zmieniłam zdanie na temat mojego ulubionego silnika, tak i wszyscy szczęśliwi posiadacze nowych Husek mogą zmieniać mapę zapłonu nawet podczas jazdy, za pomocą przełącznika niedaleko lewej manetki. Jednym ruchem palca z szalonej mapy #1, oferującej pełny zakres mocy, na mapę #2 - delikatniejszą, z opóźnionym zapłonem, idealną np. na śliskiej nawierzchni lub do jazdy po bułki do sklepu. Taka opcja pozwala na dopasowanie motocykla do indywidualnych preferencji, terenu i zmiennych warunków.
W modelach FE 250/350/450/501 znajdziemy również funkcję TC, czy nic innego jak kontrolę trakcji, którą możemy w każdym momencie włączyć/ wyłączyć. Jak działa ten bajer w praktyce? Jeśli obroty silnika wzrosną zbyt szybko, system zarejestruje utratę przyczepności i zmniejszy moc na tylnym kole, dzięki czemu zyskamy maksymalną przyczepność.
FE 350
Aż 99,8 cm3 pojemności skokowej, a przy tym tylko jeden kilogram, różni model FE 250 od FE 350 - mojego faworyta całego wyjazdu! Stosunek mocy do masy, jego wyjątkowo płynny sposób oddawania mocy, ogromnej mocy, powodował, że czułam jakbym płynęła, nie jechała. Gdybym nie miała wyznaczonej trasy do testów, mogłabym jechać nim przed siebie, przez piasek, las, skały... aż nie wyjeździłabym całego 9 litrowego baku (9 litrów we wszystkich 4t i 8,5 litra w 2t).
FE 450
Klasycznie, jak przystało na 450, to istna maszyna do zap... jazdy szybko :) Jeśli nie umiesz jeździć na kole, dla tego motocykla nie jest to problem. Jeśli uważasz, że ten model ma za mało mocy - skontaktuj się z lekarzem lub farmaceutą!
FE 501
Jak się pewnie domyślacie lub wiecie z doświadczenia, "pół litra" potrafi nieźle pozamiatać. Ten motocykl jedzie szybko, nawet kiedy mu nie odkręcisz... ale w sumie kto normalny kupuje taki motocykl, by jeździć nim wolno?! Albo raczej mogę po prostu zapytać, kto normalny kupuje taki motocykl? Zdecydowanie przeznaczony jest dla świrów, żeby nie napisać ludzi z lekkim skrzywieniem psychicznym - w najpozytywniejszym słowa tego znaczeniu oczywiście. Oczywiście, należę do grona fanów tej maszyny i z chęcią zabrałabym ją na ''dłuższy spacer", mimo że na bardziej technicznych fragmentach trasy jego ogromna moc i nieco większa masa lekko utrudniały zadanie.
Kiedy po całym dniu testów usiedliśmy i zaczęliśmy luźną, prywatną rozmowę z dziennikarzami z całego świata (reprezentującymi różne rynki, różne preferencje, różne poziomy zaawansowania), nikt nie umiał znaleźć jakiegoś większego minusa. Jedynym, jaki udało nam się znaleźć, była cena. Motocykle te są troszeczkę droższe od konkurencji, ale zdecydowanie są one warte swojej ceny, ponieważ nie płacimy za znaczek, a faktycznie za jakość wykonania, a co za tym idzie większą przyjemność z jazdy, jak i nasze bezpieczeństwo. Każdy znalazł swoja wymarzoną drugą połówkę, choć zazwyczaj nie była to połówka, a przeważnie ćwiartka lub 350-tka.
Moja teza, postawiona na początku testu "nie da się stworzyć jednego idealnego motocykla dla każdego, ale dla każdego da się stworzyć idealny motocykl" została potwierdzona, a Husqvarna z sukcesem wykonała to trudne zadanie.
Komentarze
Poka¿ wszystkie komentarze